czwartek, 17 października 2013

Story - na początku był chaos

No to zaczynamy.
To mój pierwszy w życiu blog i pierwsze upublicznianie tego co robię. Chciałam Wam pokazać co ostatnio zajmuje mi wieczory i wolne chwile. To była chyba 'miłość od pierwszego wejrzenia".
Wydaje mi się że zaspokajam swoje dwie potrzeby kiedy wykonuję tą biżuterię. Po pierwsze potrzebę twórczego spędzania czasu, w odskoczni od rutyny i powtarzalności dnia codziennego. Po drugie po gonitwie i stresie jest to forma wyciszenia i medytacji.

Ale jak to się zaczęło....Nie znałam nikogo kto się tym zajmował ale czułam podskórnie że mogę się tego nauczyć. Poszukałam, poszperałam ,odwiedziłam pierwszą pasmanterię, zakupiłam sznurki - były tylko trzy (czarny, beżowy i fioletowy), parę koralików i zasiadłam do pracy.
Kombinowałam, szyłam, prułam, ucinałam, szyłam i tak powstał pierwszy komplet.
Mało kolorowy i raczej klasyczny w formie a jednak przez użycie sznurków nowoczesny i intrygujący..




Broszka i bransoletka. Ślicznie wygląda do białej koszuli.


I jak Wam się podoba?


1 komentarz: