Wczoraj dostałam przesyłkę ze sklepu i wreszcie mogłam skończyć bransoletkę do kompletu z lawą wulkaniczną. Jak w większości moich prac kiedy zabrałam się za pracę nad tym sutaszem nie wiedziałam co z tego wyjdzie. Najpierw wzięłam się za wisior i po kilku próbach wyszedł mi taki który mi odpowiadał. Ponieważ miałam jeszcze drugi taki sam kamień lawy wulkanicznej postanowiłam zrobić bransoletkę. Zabrakło mi jednak skręconego sznurka, wczoraj na szczęście doszedł i mogłam to skończyć.
Wisior jest na stałe zawieszony na sznurku do założenia na szyję, bransoletka zapina się na koralik.
I jak Wam się podoba?
Widziałam to na żywo i na prawdę jest super:)
OdpowiedzUsuńteż widziałam - wybuchowe
OdpowiedzUsuń